Tłumacz-Translate

czwartek, 22 maja 2014

Część VIII

Studio było ogromne. W niektórych częściach były już nagrywania. Zauważyłam... Paula McCartneya!
-Cześć Michael, pamiętasz chyba że dzisiaj nagrywamy The Girl Is Mine?
-Tak, pamiętam. Och przepraszam. Diana to jest Paul, Paul to jest Diana. Diana jest moją przyjaciółką. Pomogła mi kiedy miałem wypadek.
Uśmiechnęłam się lekko do Paula i uścisnęłam jego dłoń. Może i miałam farta zobaczyć jednego z Beatles'ów, ale nie czułam się jako farciara.
-Dzień Dobry Panie Paul.
-Cześć, a wiesz, mów mi po imieniu.
Uśmiechnął się lekko.
-Dobrze.
Michael wpatrywał się w nas i uśmiechnął się.
-Zaraz wracam, muszę tylko się napić i możemy śpiewać Paul. Kto zaczyna?
-Wiesz, Mike. Możesz Ty... ja później dołączę.
-Okey, to poczekaj na mnie.
Michael poszedł do swojego pomieszczenia, ja natomiast zostałam z Paul'em.
-To jesteś przyjaciółką Mika?
-Na to wygląda.
-Szczęściara, tylko wiesz... uważaj na niego. Lubi broić...
Zaśmiałam się.
-Tak, wiem. Już raz zbroił.
-Serio? Nie przypuszczałem że tak szybko.
-Owszem, ale to wcale nie przyjemna rzecz.
W czasie naszych rozmów, przyszedł Michael.
-To jak? Śpiewamy?
-Jasne.
Michael i Paul poszli do specjalnych pomieszczeń, ubrali słuchawki i zaczęła grać muzyka. Była spokojna. Ja natomiast byłam na zewnątrz pomieszczenia i z ciekawością słuchałam to co śpiewają.

(Michael)
Każdej nocy przechadza się w mych snach
Odkąd ją poznałem
Jestem dumny, że jestem tym jedynym
Kimś specjalnym w jej sercu

To moja dziewczyna
Ta cholerna dziewczyna jest moja
Wiem, że jest moja
Bo ta cholerna dziewczyna jest moja

(Paul)

Nie rozumiem toku twego myślenia
Mówisz, że ona jest twoja a nie moja
Posyłanie róż i twe głupie marzenia
To tylko strata czasu

Później razem śpiewali refren... śpiewali o miłości do tej samej dziewczyny. Trochę przypominało mi się to jak Michael i Randy pobili się o mnie. To było niezwykłe uczucie.
Po paru zwrotkach usłyszałam spokojne głosy Michaela i Paul'a.

(Paul)

Michael, nie będziemy bili się o nią, co?

(Michael)

Paul, przecież mówiłem ci, że jestem kochankiem, a nie wojownikiem.

(Paul)

Słyszałem wszystko, Michael. Powiedziała, że to ja jestem jej wieczna miłością
Nie pamiętasz już?

(Michael)

A mi mówiła, że kochając mnie nie mogłaby kochać innego.

Słysząc to jak obaj mówią do siebie, 'kłócąc' się o tą samą dziewczynę, miałam wrażenie jakby oni na serio się kłócili. Niby takie nic, a jednak robi wrażenie. Po skończeniu piosenki wyszli obaj, śmiejąc się.

-Pięknie to zagraliście. Podziwiam to.
Uśmiechnęłam się do nich.
-A widzisz Mike? Nawet się Dianie podobało, a mówiłeś że Ci nie wyjdzie.
-Bo nie wyszło... jestem perfekcjonistą. Czegoś mi brakuje...
-Ja tam nie wiem co Ci nie gra. Może lepiej sobie odpocznij Mike, idź na spacer. Może Diana Ci pomoże?
Paul spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
-No, ja muszę już zmykać, muszę pomóc swojej żonie w projektach. Do zobaczenia Mike, do zobaczenia Diano.
Uśmiechnął się i wyszedł ze studia. Michael spojrzał na mnie.
-Zrobiłaś dla mnie tyle dobrego. Zaopiekowałaś się mną. Poszłaś ze mną do kina, na imprezę. Pomogłaś mi z chłopcami. Jak ja mam się Tobie odwdzięczyć?
Zaśmiałam się i lekko go przytuliłam.
-Nie musisz, wystarczy że będziesz moim przyjacielem.
Michael odwzajemnił tulenie i lekko westchnął.
-Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Dziękuję że jesteś. Bez Ciebie chyba bym nie przeżył.
Lekko się odkleiłam od Michaela.
-Uwierz mi, przeżyłbyś. Ja tylko jestem... zwykłą osóbką...
-Dla mnie nie. Dla mnie jesteś jak siostra.
Uśmiechnęłam się.
-Diana, chciałabyś się ze mną przejść?
-Jasne, czemu nie...
Poszłam razem z Michaelem się przejść. Było cudownie. Zachód słońca, powiew wiatru i śmiech dwóch najlepszych przyjaciół...





3 komentarze: